Mija 39 lat od koncertu Iron Maiden na weselu w Poznaniu. Przez lata nikt nie wierzył w historię pary młodej

Ta kapela sama przyszła na wesele i zagrała dla gości. Mija 39 lat od czasu nietypowego „koncertu” zespołu Iron Maiden, który pojawił się w restauracji Adria w Poznaniu i „wprosił się” na imprezę weselną. Wydarzenie znalazło się nawet na filmie dokumentalnym poświęconym trasie zespołu, ale przez lata parze młodej nie chciano wierzyć, gdy opowiadała tę historię.

 

Zespół Iron Maiden odwiedził Poznań podczas swojej trasy w 1984 roku. 11 sierpnia grał koncert w poznańskiej Hali Arena, gdzie przywitał ich tłum fanów rocka. Po zakończonym występie grupa chciała napić się alkoholu i zabawić. Zakwaterowani byli w Hotelu Merkury, dlatego gdy z niego wyszli w poszukiwaniu „knajpy”, pierwszym otwartym lokalem, jaki napotkali była restauracja Adria przy MTP.

W tym czasie odbywało się tam jednak wesele, dlatego wejście nie było dla zespołu łatwe – zwłaszcza, że dozorca przy drzwiach nie znał języka angielskiego. Ostatecznie jednak Iron Maiden weszło na typowo polskie wesele.

Początkowo ani para młoda ani goście nie zorientowali się co się dzieje. Gdy do zespołu dotarło na jakiej imprezie się znalazł, po prostu podszedł do kapeli weselnej i nagle sam wszedł na scenę. Wyróżniał się wyglądem – wśród garniturów i sukienek, idealnych fryzur i makijażu, długie włosy, cekiny i skórzane spodnie muzyków wyróżniały się w tłumie. Dopiero po chwili do pana młodego dotarło, że okrzyk jego kuzyna „przecież to Iron Maiden” nie jest żartem. Rzeczywiście, zespół na którego koncert nie mógł iść z uwagi na własny ślub, pojawi się na jego weselu. Wielu gości nie kojarzyło jednak grupy – „Maideni” nie byli wówczas jeszcze tak znani w Polsce jak obecnie. Część uznała to za jakiś prezent czy niespodziankę dla pary młodej.

Jak się okazało, kapela weselna wcale tak chętnie nie zgodziła się na udostępnienie własnego sprzętu – muzycy bali się, że rockowcy „zmasakrują” ich instrumenty. W obawie przed zniszczeniem, perkusista nie chciał udostępnić swojej perkusji. Zespół rzucił jedynie, że ma się nie martwić, bo dostanie nowe naciągi. Ostatecznie polscy muzycy otrzymali od Brytyjczyków cały komplet.

Grupa zagrała m.in. „Smoke on the Water” Deep Purple oraz „Tush” ZZ Top. To jedyne utwory, które na szybko i bez przygotowania i dodatkowego nastrajania mogła zagrać na weselu. Gościom przypadło to do gustu – chętnie tańczyli i bawili się, jak gdyby światowe gwiazdy rocka nie robiły na nich najmniejszego wrażenia.

Choć historia jest niesamowita, to para młoda przez lata przestała o niej mówić – weselny fotograf nie uchwycił na zdjęciach nietypowych gości i koncertu i większość ludzi nie wierzyła w ich historię. Zmieniło się to gdy w 2008 roku ukazał się film „Behind the Iron Curain” poświęcony Iron Maiden, na którym pojawiły się fragmenty nagrań wykonanych podczas wesela. Okazało się, że trasa zespołu była filmowana z uwagi na fakt, że odbywała się za „żelazną kurtyną”.

 

 

W 2014 roku, gdy zespół ponownie pojawił się w Poznaniu, przeprowadzono wywiad z ówczesną młodą parą: