Zwyczaje Wielkanocne sprzed półtora wieku – przypomnienie obrzędów z XIX-wiecznej Wielkopolski

Wielkanoc to czas, który dla wielu z nas kojarzy się z tradycją, w której celebrujemy odradzające się życie, a także czasem spotkań rodzinnych i wymianą prezentów. Jednak warto pamiętać, że wiele z naszych obecnych zwyczajów związanych z Wielkanocą ma swoje korzenie w dawnych zwyczajach ludowych, które wywodzą się jeszcze z czasów XIX-wiecznej Wielkopolski.

Jeden z najbardziej znanych i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych zwyczajów to “Niedźwiedź” odwiedzający domy. Wielu ludzi z XIX-wiecznej Wielkopolski miało swoje wersje tej tradycji, ale w każdym przypadku chodziło o przebieranie jednego z domowników za niedźwiedzia, który chodził od domu do domu w towarzystwie drugiego parobka lub chłopaka, zbierając jajka, szperki i inne datki od gospodyń. W niektórych przypadkach towarzyszący niedźwiedziowi chłopak miał mieć tyczkę z gwoździami, aby móc zawiesić na niej szperki. W innych przypadkach niedźwiedź tłoczył i dusił dziewczyny, a reszta krzyczała i zachęcała, by nie uciekały, a jeśli ktoś uciekał, to była to osoba z “złym sumieniem”. W niektórych wsiach również topiono niedźwiedzia, co było związane z dyngusem.

Inny popularny zwyczaj to wynoszenie żuru poza wieś w Wielki Piątek. W Rosku w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim chłopcy zawsze wyprowadzali żur na granicę wsi, gdzie następnie kładli go na plecy dziewczynie, która musiała go niesieć, a podczas gdy ona wychodziła, chłopacy trzaskali w garnek, który w końcu się stłukł i ją oblewał. W Rgielsku w powiecie wągrowieckim w Wielki Piątek chłopacy próbowali zastać dziewczyny w łóżkach, aby im zadać “boże rany” używając do tego brzozowych rózg. W Samostrzelu w powiecie nakielskim bito dzieci na pamiątkę ran Chrystusa.

Inny zwyczaj to dyngus, który miał miejsce w pierwsze święto po Nieszporach w Konojadzie w powiecie grodziskim. W tym czasie parobkowie i chłopaki gonią i polewają dzieczęta wodą, a każdej dziewczynie, która była zmoczona, życzy się, by w tym roku wyszła za mąż. Ten zwyczaj został zachowany na pamiątkę chrztu Litwy za Jagiełły.

Kolejnym zwyczajem w XIX-wiecznej Wielkopolsce było “obijanie Judasza”. W Wielki Czwartek po nieszporach przed kościołem stawiano rzeźbę Judasza z mąką i solą w ustach oraz pętlą na szyi, a potem ją obijano i bijący wołali “Judasz, Judasz, za coś cię bijem!” Rzeźba była też później rozbijana na kawałki. Ten obrzęd miał symbolizować ukaranie Judasza za zdradę Jezusa.

W Dębiczu w Wielki Piątek organizowano “krzyżowe drogi”, czyli procesje wokół wsi z krzyżem i rzuconym na ziemię płaszczem. Procesje te były okazją do modlitw, a także do ofiarowania pieniędzy na kościół lub ubogich.

W Konojadzie w Wielki Czwartek wieczorem odbywało się “święcenie paniątków”. Paniątki to bułki pieczone z mąki pszennej, miodu i maku. Chłopcy zbierali się u gospodarzy i prosili o paniątki, które następnie przynosili do kościoła na święcenie. Po powrocie z kościoła paniątki były dzielone między wszystkich, a chłopcy bawili się w gry i zabawy.

W Ujeździe pod Kościanem w Wielki Piątek po wieczerzy rodzice przygotowywali swoim dzieciom specjalne naczynie z wodą i owsianką, tzw. “kohankę”, którą dzieci miały spożyć na czczo w Wielką Sobotę. Naczynie to symbolizowało grób Jezusa.

Podsumowując, XIX-wieczna Wielkopolska obfitowała w wiele zwyczajów i obrzędów związanych ze Świętami Wielkanocnymi. Niektóre z nich były humorystyczne i zabawne, inne zaś miały bardziej religijny charakter. Niektóre zwyczaje przetrwały do dzisiaj w nieco zmienionej formie, a inne zanikły lub przeszły w zapomnienie. Niemniej jednak, warto pamiętać o nich i przypominać sobie, jak wyglądały wielkanocne tradycje naszych przodków.

 

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i Google.
Polityka prywatności i obowiązujące Warunki korzystania z usługi.