Wyjazd do wypadku, dojazd na miejsce i… brak pojazdów i uczestników zdarzenia. Tak rozpoczęła się wieczorna interwencja strażaków na ul. Krzywoustego.
nietypowa-interwencja
Z narażeniem własnego życia i ogromną determinacją, policjanci z Konina uratowali mężczyznę, na którym zapaliła się odzież podczas pożaru domu. Funkcjonariusze nie czekając na przyjazd straży pożarnej, weszli do płonącego budynku, by upewnić się, czy w środku nie ma osób poszkodowanych. Jak się okazało, dzięki temu zapobiegli tragedii, do której...
Prawie cztery promile alkoholu we krwi miał kierowca, którego zatrzymali poznańscy policjanci w Kórniku. Mężczyzna na oczach funkcjonariuszy przesiadł się na fotel pasażera i twierdził, że... to nie on prowadził pojazd.
Na oryginalny, ale także niebezpieczny pomysł i sposób przewożenia ładunku, wpadł jeden z kierowców w Odolanowie, który w bagażniku swojego samochodu osobowego, przewoził... cielaka.
Ponad 9 tysięcy złotych miał przy sobie 35-latek, który został przewieziony przez straż miejską do Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych. Pijany mężczyzna leżał na ul. Wielkiej, a gotówka wypadła mu z kieszeni płaszcza, gdy badał go lekarz.
Zajeżdżanie drogi innym uczestnikom ruchu jest niedozwolone. Czasem jednak może być usprawiedliwione, gdy kierowcy zależy na uratowaniu czyjegoś zdrowia lub życia. Z takiego założenia wyszedł pilski taksówkarz wiozący chorą dwulatkę i jej mamę do szpitala, gdy zajechał drogę patrolowi policji.
Szczęście w nieszczęściu miał kot, który wpadł do głębokiej studni w miejscowości Giewartów. Dzięki zgłoszeniu miejscowego sołtysa, strażacy ze Słupcy mogli uratować zwierzę.
Zgłoszenie o uwięzionym małym kotku wpłynęło do pilskich strażników miejskich w środę, w godzinach porannych. Zwierzę było zaplątane w wodorosty i nie było w stanie samodzielnie wydostać się na brzeg. Strażnicy podjęli decyzję o wezwaniu na miejsce straży pożarnej, która przy pomocy odpowiedniego sprzętu, weszła do rzeki i bezpiecznie przeniosła...
Trzy małe kocięta i ich matka utknęły na rzece przy barce w Pile. Zwierzętom pomogli miejscowi strażnicy miejscy i strażacy.
Determinacja i pomoc ludzi wokół przyczyniła się do przywrócenia pracy serca 40-letniego mężczyzny, który zasłabł w okolicy Placu Kosmowskiego w Trzemesznie. Akcję ratunkową przeprowadzili świadek zdarzenia, policjanci oraz ratownicy.