W kilku punktach Starego Rynku można wczoraj było zaobserwować ekipy na wysięgnikach czyszczące dachy, balkony i okapy z lodowych sopli i nawisów śnieżnych, by nie spadały na przechodniów. Ten obowiązek należy do właścicieli lub zarządców budynków, a miejscy strażnicy regularnie sprawdzają, czy wszyscy posiadacze nieruchomości o tym pamiętają. Zapominalskim grozi 500 zł mandatu – a dodatkowo jeszcze i tak muszą zapłacić za wykonanie usługi.
I warto wydać te pieniądze, bo jeśli niesprzątnięty sopel spadnie komuś na głowę i go zrani, to wówczas już przestaje to być wykroczeniem, a staje się przestępstwem, które trafia do prokuratury.