Targi Mody Poznań: co sądzą handlowcy?

Ostatni dzień jesiennej edycji Targów Mody Poznań to także czas podsumowań. Widzom pokazy mody i prezentacje na stoiskach bardzo się podobały. A co sądzą wystawcy?

Generalnie są zadowoleni, chociaż lata mizerii w polskiej modzie nauczyły ich daleko idącej ostrożności w ocenie i wystrzegania się nadmiernego optymizmu – więc od razu dodają też, że mogłoby być lepiej.

Krystyna Kardas, dyrektor handlowy firmy Aurex, która przyjechała do Poznania z przepięknymi kapeluszami, szalami i poncho, ocenia targi jako średnie – a ma z czym porównać, bo Aurex uczestniczy w targacg już 44. raz!

– wielu wystawców, ale mniej niż zazwyczaj oglądających – mówi. – W porównaniu z edycją wiosenną zainteresowanie było mniejsze. Wiosną na targach było też więcej gości z zagranicy.

Dyrektor Kardas nie uważa, by powodem była sezonowość oferty – Aurex oferuje głównie zimowe kapelusze, czapki i dodatki, a na jesiennych targach handlowcy szukają towaru na wiosnę i lato przyszłego roku. Ale w ofercie firmy są także dodatki i nakrycia głowy na porę przejściową.

Z kolei przedstawiciele firmy Semper, znanego producenta konfencji damskiej, oceniają targi bardzo dobrze. To kolejna firma, która jest tu regularnie od wielu lat, i na wiosennej i na jesiennej edycji.

– Kolekcja wiosenno-letnia została mile przyjęta, nie narzekamy na brak zamówień – mówi Maria Semeniuk, dyrektor marketingu firmy. – Myślę, że jednym z powodów jest to, że nasze linie ubrań obejmują tylko kilkaset sztuk, a więc różnią się od produkowanych masowo strojów dla sieciówek. My stawiamy na kolor, różnorodność i dopieszczenie klientek…

Równie zadowolona z poziomu targów i zawartych kontraktów jest Dorota Mysłek z firmy Maxim, także specjalizującej się w damskich kreacjach. Ta firma jest na targach po raz siódmy.
– Jesteśmy zadowoleni z tegorocznej wystawy – mówi Dorota Mysłek. – Chociaż na poprzednich edycjach było więcej odwiedzających. Ale na pewno przyjedziemy na kolejne targi.

Pojawiło się wyraźnie mniej niż w poprzednich latach stoisk z modą dla panów. Jednym z nielicznych jest Vernet, firma, która przywiozła do Poznania efektowne męskie koszule oraz eleganckie garnitury. To trudna część męskiej garderoby i taka, gdzie konkurencja jest wyjątkowo duża i zdeterminowana, w dodatku na targach zdecydowanie dominują stroje damskie. Jednak Anita Bojko z firmy Vernet twierdzi, że nie czują się zdominowani przez modę dla pań.
– Przyjeżdżamy do Poznania od kilku lat i na pewno przyjedziemy na kolejne targi – śmieje się.

Jak zwykle różnorodnością i obfitością oferty zachwycała część targów poświęcona obuwiu, dużym zainteresowaniem cieszyły się także stoiska z biżuterią i dodatkami takimi jak torebki czy kapelusze – fantazyjne nakrycia głowy zdecydowanie wracają do łask. Coraz więcej widuje się też oryginalnych, autorskich projektów – nawet jeśli nie całych kolekcji, na co zapewne kondycja większości firm z tej branży jeszcze nie pozwala – to przynajmniej kilku modeli. A to pozwala wierzyć, że polska moda ma się coraz lepiej i że za kilka lat będziemy mogli na wybiegach podziwiać takie kolekcje jak w latach świetności poznańskich targów mody, kiedy to wszyscy największi projektanci – od Grażyny Hasse i Jerzego Antkowiaka po Ewę Minge – obowiązkowo pojawiali się w Poznaniu.

Czytaj także:

Targi Mody Poznań: kobiece wnętrze i… męski punkt widzenia

Targi Mody Poznań: mężczyźni rządzą!

Wielka moda na targach

Poznanianka dostała Srebrną Pętelkę!