O Warcie mówi się wiele – jeszcze kilka lat temu powstał nawet cały projekt działań do 2030 roku, nazwany dumnie “Partnerstwo na rzecz Warty”. Niestety niewiele on zmienił. Dopiero od tego roku rozmowy o ożywieniu brzegu rzeki nabrały rozpędu, a problemy z zagospodarowaniem terenów nadwarciańskich są rozwiązywane – choć tylko doraźnie. Żeby nad rzeką pojawiły się obiekty bardziej trwałe, trzeba bowiem wielu pieniędzy.
Ale nie tylko – trzeba także kilku zmian w planach zagospodarowania. Ten problem widać szczególnie na kampusie Politechniki Poznańskiej, bodaj największego obecnie inwestora, który operuje na terenach nadwarciańskich w centrum Poznania. Niedawno uczelnia ukończyła Wydział Technologii Chemicznej, obecnie zaś kończy halę sportową. Politechnika jest związana także z kolejną, mniejszą inwestycją na brzegu rzeki – drogą łączącą kampus politechniki z budynkiem Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego. Droga ta mogłaby być początkiem bulwaru nadwarciańskiego z prawdziwego zdarzenia, ale… no właśnie, dlaczego tak nie jest?
Powodów jest kilka, i wszystkie one są czysto techniczne.
– To jest na razie droga wewnętrzna, łącząca nasze obiekty z centrum superkomputerowo-sieciowym. To nie jest droga, którą miałyby jeździć samochody miejskie, to byłby duży błąd, gdyby wpuścić tam taki ruch – uważa Tomasz Łodygowski, rektor Politechniki Poznańskiej.
Co ważne, droga ta została wybudowana ze środków politechniki, ale zaplanowano ją zgodnie z tym, co zostało zapisane w dokumentach planistycznych. Uczelnia nie mogła więc mieć wielkiego wpływu na to, co wybudować. Prawie – bowiem ze względów finansowych zakres budowy ograniczono do jezdni i drogi rowerowej. Nie powstały natomiast chodniki, miejsca widokowe i zejścia na dolną terasę Warty. Projekt był ograniczony także dlatego, że nie wszędzie uczelnia mogła inwestować, czego rektor uczelni żałuje. Politechnika nie jest jednak właścicielem terenów nadwarciańskich.
– My jesteśmy bardzo zainteresowani, by ten fragment uporządkować. Ten kawałek Poligrodu, który jest nad Wartą, zaczyna tę rzekę ozdabiać, a gdyby tam jeszcze zrobić odpowiednie aleje czy zbudować jakieś restauracyjki, kawiarenki czy cokolwiek takiego, to na pewno byłoby ładniej – uważa profesor Łodygowski.
Rektorowi marzy się chociażby stworzenie zejść z nowo budowanej hali sportowej nad rzekę i miejsce, gdzie wioślarze czy kajakarze będą mogli rozpocząć ćwiczenia na Warcie. Podkreśla jednak, że do tego trzeba rozmów z miastem.
– Bylibyśmy zainteresowani każdym partnerstwem z miastem i ewentualnie z wszystkimi innymi właścicielami samego cieku i jego okolic, żeby zagospodarować to w jakikolwiek sposób, nawet w publiczno-prywatny – podkreśla rektor. – Budujemy ten kontakt i oczywiście rozmawiamy z miastem, bo jest wiele osób, które rozumieją potrzebę zagospodarowania nabrzeża Warty.
Co ważne, wola do rozmów o rzecze jest także po stronie władz miasta.
– Jestem już umówiony z kanclerzem uczelni, będziemy rozmawiać także o tym, żeby poznać zamierzenia politechniki – informuje Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. To właśnie Wiśniewski jest kojarzony z tegorocznym ożywieniem brzegów rzeki w Poznaniu. – Warto podjąć tę współpracę, ciesz się, że politechnika także zwróciła uwagę na to, że jest pewien problem i sami też chcą go rozwiązać. Władze uczelni chyba same czują taki trochę dyskomfort, że to nie jest do końca tak zrobione, jak oni by chcieli. Z drugiej strony jesteśmy naturalnym partnerem jako miasto.
Wiśniewski podkreśla, że dużo rzeczy już zostało doraźnie uruchomionych w tym roku, choć jeszcze wiele rzeczy jest do zrobienia. Przypomina także, że wciąż powstają kolejne odcinki Wartostrady.
– Jest kilka wspólnych zamierzeń, no i trzeba wykorzystać ten potencjał akademicki, a jednocześnie widać niedosyt, bo cieszy, że uczelnia podejmowała i podejmuje działania, by pozostać w śródmieściu, inwestowała niemałe środki w rozwój nowoczesnej bazy. Warto jeszcze postawić tę kropkę nad “i” – podkreśla Wiśniewski.
O pomysły zaś, jak ta kropka miałaby wyglądać, raczej nie ma się co martwić.
– Projektów, jak zagospodarować ten fragment, powstało już kilkadziesiąt, łącznie z koncepcjami, które tworzyli już od wielu lat nasi studenci – przypomina rektor politechniki.