Do urzędu czy… parku? Jest nowy dziedziniec!

200-300 tys. złotych – to koszt przekształcenia dziedzińca Urzędu Miasta Poznania w strefę spotkań urzędników z mieszkańcami. Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, obiecuje, że porozmawiamy z nim nie jak z prezydentem, a jak ze zwykłym poznaniakiem.

Nie pytaj, co Poznań może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Poznania – wydaje się, że takie hasło przyświecało projektantom nowego „miejskiego salonu”, czyli dziedzińca urzędu miasta przy placu Kolegiackim. Prezydent Jacek Jaśkowiak zapowiada, że zmiany w tym miejscu nastąpią po to, „żebyśmy wspólnie rozmawiali, jak ulepszyć miasto”.

– Mamy nadzieję stworzyć miejsce spotkań urzędników z mieszkańcami Poznania o atmosferze ciut innej, niż ta panująca w gmachu urzędu – mówił Jacek Jaśkowiak o planach związanych z zagospodarowaniem dziedzińca. – Niektórzy urzędnicy kończą pracę o godzinie 15, inni o godzinie 20, więc dla zainteresowanych zawsze istnieje szansa spotkania kogoś z urzędu.

Obecnie na dziedzińcu znajdują się elementy tymczasowe, drzewa oraz kilkanaście poduszek ze sztucznej trawy. Pozostaną tam do późnej jesieni.

– Na poduszkach wypocząć mogą turyści, a także pracownicy urzędu – tymczasowe zagospodarowanie komentowała Jolanta Starzak, architekt związana z projektem. – Miejsca do siedzenia nadają się do łatwego przetransportowania, dodatkowo możemy oglądać wystawę na standach – aktualna dotyczy Teatru Muzycznego, kolejna związana będzie z konkursem architektonicznym na zagospodarowanie Starego Rynku.

Co ciekawe, to właśnie Jolanta Starzak kierowała studentami, którzy zaprojektowali PSOT-y, czyli znajdujące się na placu Wolności elementy służące do zabawy.

Ławki i drzewa to nie wszystko – nowością ma być także to, że dziedziniec będzie gościł o wiele więcej wydarzeń. To na nim ma się odbyć finał Dancing Poznań, zapowiedziany na koniec sierpnia. W 2016 roku na dziedzińcu być może odbędzie się koncert w ramach Spring Break.

Docelowe zagospodarowywanie dziedzińca rozpocznie się wiosną 2016 roku. Mobilnymi elementami, będą m.in. kanapy na kółkach, przystosowane do przesuwania i dowolnego aranżowania. Mogą posłużyć do spotkań ze znajomymi, przedstawień teatralnych, czy ogłoszeń wyników konkursów. Siedzenia zapowiadane są jako dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Oprócz drzew na dziedzińcu pojawi się trawa i niższe elementy zieleni w donicach. Na dziedzińcu nie zabraknie także stojaków na rowery.
Projektantka nowej aranżacji liczy na to, że dziedziniec stanie się oazą zieleni.

– Mamy do czynienia z przestrzenią publiczną, odwiedzaną przez przypadkowe osoby, w tym turystów. Chcemy, by oprócz tego pomagała urzędowi w organizowaniu eventów – tłumaczy Starzak. – Dziedziniec posłuży wydziałowi kultury do organizowania własnych spotkać, być może będą się też na nim odbywać konsultacje miejskie. Życie placu będzie definiowane w trakcie jego użytkowania.