Poznański Czerwiec z przepychankami i katastrofą smoleńską w tle. Jaśkowiak pisze do Macierewicza

Spór toczy się o apel pamięci, który co roku odczytywany jest podczas głównych uroczystości rocznicowych Poznańskiego Czerwca. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz chce, by w tym roku odczytane zostały dwa takie apele: jeden poświęcony uczestnikom wydarzeń czerwcowych, drugi – ofiarom katastrofy lotu TU-154M pod Smoleńskiem. O wszystkim poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Doniesienia te potwierdził  mjr Wojciech Nawrocki, komendant Garnizonu Poznań.

„Wyborcza”, powołując się na anonimowego informatora, który ma brać udział w organizacji tegorocznych obchodów rocznicy Poznańskiego Czerwca, sugeruje, że miasto dostało od MON ultimatum. Ma ono polegać na tym, że jeżeli obok poległych w 1956 r. nie wymienione zostaną ofiary katastrofy smoleńskiej, 28 czerwca na głównych obchodach strajku robotników z 1956 r. zabraknie asysty honorowej żołnierzy.

Postawa MON oburza część poznaniaków i kombatantów, którzy brali udział w czerwcowych wydarzeniach. Nie jest jej przychylny również Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.

„Dziś wystosowałem pismo do Ministra Obrony Narodowej z wnioskiem o odstąpienie od zawołania poświęconego upamiętnieniu ofiar katastrofy smoleńskiej w treści Apelu Pamięci podczas obchodów 60. rocznicy Powstania Poznańskiego Czerwca 1956 r.” – poinformował Jaśkowiak na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.

Prezydent dodał, że w piątek, 10 czerwca, spotka się z kombatantami Poznańskiego Czerwca, by omówić zaistniałą sytuację. Hanna Surma, rzecznik prasowy urzędu miasta, podkreśla, że sprawa jest rozwojowa. Póki co nie ma ostatecznego stanowiska ani ze strony miasta, ani resortu, przy czym czasu jest coraz mniej. Główne uroczystości rocznicowe odbędą się 28 czerwca.