Strażnicy otrzymali zgłoszenie od mieszkańców ul. Anny Jantar o porozrzucanych odpadach na terenie sąsiadującym z galerią handlową. Istniało duże prawdopodobieństwo, że pochodzą one z budowy obiektu.
Po przybyciu na miejsce strażnik rejonowy sprawdził dokładnie cały teren. W zaroślach znalazł sterty otulin po kablach elektrycznych i zbiornik po wapnie. Jak podejrzewa straż miejska, pracownicy budowy, z resztek niewykorzystanych kabli ściągali gumową otulinę, a miedź sprzedawali na skupie złomu.
Strażnik skontaktował się z przedstawicielem firmy, która była głównym wykonawcą galerii. Po oględzinach terenu, przedstawiciel zgodził się z podejrzeniami straży, że odpady prawdopodobnie zostawili podwykonawcy. Ponieważ nie można było ustalić osób odpowiedzialnych za zaśmiecenie, główny wykonawca zobowiązał się do uprzątnięcia terenu na swój koszt, co nastąpiło zaraz po interwencji.