Zgłaszający twierdził, że w jego ocenie ptak ma ranne skrzydło, przez co nie może latać.
Po przybyciu na miejsce strażnicy stwierdzili, że ptak to młoda pustułka, jednak problemem jest to, że zaplątała łapę i pazury w cienki sznurek. Ptak nie mógł się przez to wzbić w powietrze, a pozostanie na ziemi oznaczało dla niego bardzo duże niebezpieczeństwo.
Eko Patrol odłowił pustułkę, uwalniając ją z pułapki. Po upewnieniu się, że nie jest konieczna pomoc specjalisty, została wypuszczona na wolność i po chwili wzbiła się w powietrze.