O tym, że na osiedlach w mieście jest problem z liczbą miejsc parkingowych, szczególnie w rejonach, w których dominuje starsza zabudowa, bez parkingów podziemnych, wiadomo nie od dziś. Znalezienie miejsca do zaparkowania po powrocie z pracy zwykle jest bardzo trudne. Jeden z mieszkańców postanowił sobie z tym poradzić łamiąc przepisy.
Strażnicy rejonowi z poznańskiego Nowego Miasta zwrócili uwagę na samochód na jednym z ratajskich osiedli, który zaparkowany był na miejscu dla osoby niepełnosprawnej. Za szybą widoczna była karta parkingowa osoby niepełnosprawnej, jednak dane identyfikacyjne były zasłonięte. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić ważność dokumentu i przynależność do właściciela pojazdu.
Okazało się, że jeden z mieszkańców zirytowany problemami z miejscem parkingowym pożyczył kartę parkingową swojej sąsiadki i korzystał z niej, by móc parkować na miejscu dla niepełnosprawnych.
Oszustwo okazało się drogie dla mężczyzny – został ukarany mandatem w wysokości 1200 złotych.