Co czeka ul. Lutycką i Golęcińską?

Inwestycja, na którą mieszkańcy czekają od lat w końcu ma przybliżony termin rozpoczęcia prac. Budowa wiaduktów w ciągu ul. Lutyckiej i Golęcińskiej ma poprawić sytuację drogową w okolicy. Choć przetargi na jej realizację zostaną ogłoszone jeszcze w tym roku, to istotny jest zapis, z którego wynika, że możliwe jest powstanie tylko jednego obiektu. To, zdaniem części mieszkańców, rozczarowująca decyzja.

 

Wiadukty w ciągu ul. Lutyckiej i Golęcińskiej mają poprawić płynność i bezpieczeństwo ruchu w okolicy linii kolejowej. Mieszkańcy liczą, że uda się rozładować korki, które powstają, gdy zamykany jest przejazd kolejowy. Choć o inwestycji mówi się od lat, to nadal jest ona jedynie w planach. Wkrótce ma się to jednak zmienić.

Jak informuje spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie, jeszcze w tym roku mają zostać ogłoszone przetargi na inżyniera kontraktu i wykonawcę robót. Dzięki temu prace mają ruszyć już na początku 2024 roku.

Wiceprezes spółki, Tomasz Płóciniczak dodaje, że zakończono większość formalności, w tym prace nad dokumentacją projektową i uzyskanie decyzji ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej). Teraz konieczne jest jeszcze zawarcie aneksów do porozumień Miasta Poznań i spółki PKP, by móc ogłosić postępowania przetargowe. Ma to nastąpić jeszcze w tym roku.

Decyzja ZRID przewiduje budowę wiaduktów drogowych w ciągu ul. Lutyckiej i Golęcińskiej. W przetargu ma jednak zostać ujęte tzw. prawo opcji. Podstawowym zakresem będzie budowa obiektu w ciągu ul. Lutyckiej. Prawem opcji będzie objęty drugi wiadukt, czyli ten w ciągu ul. Golęcińskiej.

Dlaczego tak ujęto inwestycję? Jak wyjaśnia spółka, kluczowe są sprawy finansowe. Realizacja budowy obu wiaduktów będzie możliwa, jeśli zabezpieczone będą wystarczające środki finansowe na ten cel. To przy obecnej sytuacji budżetowej, cenach usług i materiałów oraz inflacji, nie jest przesądzone.

Decyzja zaniepokoiła mieszkańców, którzy boją się, że po latach starań sytuacja poprawi się jedynie częściowo, a realizacja inwestycji na ul. Golęcińskiej znów zostanie „zepchnięta” na kolejne lata.

Obawy mieszkańców nie muszą jednak się sprawdzić. Miasto już wcześniej korzystało z takich zapisów, głównie przy inwestycjach, w których istotną kwestią są środki pozyskane z różnych źródeł, np. z funduszy UE czy budżetu państwa. Prawo opcji zastosowano m.in. przy przebudowie ul. 27 Grudnia, Gwarnej i Kantaka, które są realizowane w ramach Programu Centrum. Dzięki temu możliwe jest rozpoczęcie części inwestycji i zapewnienie sobie szybszej procedury realizacji przy zapewnieniu środków na kolejną część.

Spółka PIM odniosła się także do kwestii długości czasu przygotowań do inwestycji. Jak podkreśla, zadanie jest duże i skomplikowane, wymagające uzyskania licznych zezwoleń i uzgodnienia dokumentacji.

„Planowana inwestycja jest oparta o procedurę oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko oraz od decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, co wiąże się z koniecznością pozyskania stanowisk wielu organów – nie tylko Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, lecz również m.in. Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Miejskiego Konserwatora Zabytków czy Wydziału Urbanistyki i Architektury. Każdy z tych niezależnych od spółki PIM podmiotów prowadzi postępowanie dowodowe zmierzające do wydania decyzji i w związku z tym może wezwać wnioskodawcę do dodatkowych wyjaśnień czy uzupełnień w toku postępowania administracyjnego. Wezwanie takie nie oznacza, że materiał złożony przez wnioskodawcę jest niekompletny lub został błędnie przygotowany. Ma służyć do zgodnego z przepisami rozstrzygnięcia sprawy.” – precyzuje Jacek Łakomy z PIM

Jak wyglądało to w praktyce? Procedura wydania decyzji środowiskowej dla tej inwestycji, czyli czas od złożenia wniosku do uprawomocnienia trwała aż 610 dni. Dłużej niż zwykle trał też proces wydania pozwolenia wodno-prawnego. Choć zwykle to ok. 60 dni, w przypadku tej inwestycji trwało 150. Konieczne było tez zawarcie porozumień pomiędzy organami Urzędu Miasta Poznania i Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu co do zakresu kompetencji wydania decyzji ZRID, co zajęło łącznie 266 dni.