W kwietniu 2020 roku, czyli na początku epidemii koronawirusa w Polsce, maseczki ochronne i rękawiczki jednorazowe stały się towarem deficytowym, z uwagi na problemy w masowej produkcji i duże zapotrzebowanie na całym świecie. Sytuację wykorzystywali oszuści, którzy oferowali towar po zawyżonych cenach lub tacy, którzy ogłaszali atrakcyjne oferty, ale… nie mieli towaru.
Do tej drugiej grupy dołączyła 32-latka z gminy Lipno, która w Internecie oferowała sprzedaż rękawiczek jednorazowych w atrakcyjnej cenie. Niestety, po przelaniu pieniędzy na wskazane konto, kupujący nigdy nie zobaczyli zakupionego towaru. Okazało się, że kobieta „sprzedawała” towar, którego nie posiadała.
Policjanci systematycznie docierali do osób poszkodowanych, którzy pochodzili z różnych regionów Wielkopolski. Po zebraniu materiału dowodowego w sprawie i przesłuchaniu świadków, przesłuchano także podejrzaną.
Kobieta usłyszała 21 zarzutów. Ustalono, że dokonała fikcyjnej sprzedaży około 100 opakowań rękawiczek jednorazowych, wyłudzając w ten sposób ponad 2 tysiące złotych.
W środę, 13 stycznia, policja skierowała do prokuratury akt oskarżenia w sprawie. Za zarzucane kobiecie czyny grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.