Stary Rynek będzie remontowany – ale nie wiadomo kiedy…

Nie wiadomo też ile pieniędzy pochłonie przebudowa i jak długo potrwają przygotowania. W zasadzie nic nie wiadomo, poza jedną rzeczą – powstanie… specjalny zespół, który ustali wszystkie szczegóły. To kolejny dowód na to, że… zbliżają się wybory.

Stary Rynek to doprawdy jedno z najbardziej uroczych miejsc w Poznaniu – o ile oczywiście pominie się krzywy bruk, na którym można potknąć się nawet w biały dzień, na trzeźwo, idąc bardzo ostrożnie w butach bez obcasów. Taki stan nawierzchni utrzymuje się już od dawna, a mimo to dotychczas remont płyty pozostawał jedynie w sferze marzeń.

O takim remoncie marzył również – jak się okazuje – Ryszard Grobelny, czyli prezydent Poznania. W środowe południe zapowiedział nawet, że to jego (i nie tylko jego) marzenie może się spełnić w ciągu… następnych sześciu lat.

– Mam nadzieję, że uda się przygotować i zrealizować taką koncepcję, która będzie przyjazna, z której będzie się chciało korzystać, spacerować, która będzie piękna i funkcjonalna – przekonywał prezydent. – Mam nadzieję, że nowa unijna perspektywa finansowa, bo właśnie z niej wynika ten optymizm, pozwoli nam ten plan zrealizować.

Zmianami – co jasne – nie zajmie się osobiście prezydent Grobelny. Do tego celu powołany został specjalny zespół, składający się z przedstawicieli miejskiej jednostki zajmującej się pozyskiwaniem funduszy unijnych, przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich, urzędników z Estrady Poznańskiej oraz – prawdopodobnie jako najważniejsza osoba w tym gremium – miejskiej konserwator zabytków. Ta komisja będzie miała za zadanie przygotowanie projektu zmian na Starym Rynku oraz określenie źródeł finansowania przebudowy.

– Będzie tutaj wiele problemów do pokonania, takich jak odwodnienie czy zagospodarowanie śmieci – tłumaczył Grobelny. – Ważne będzie też określenie przyłączy energetycznych i tego, która firma ma uczestniczyć w kosztach budowy. Na wstępne prace mamy budżet, natomiast prace projektowe chcemy finansować ze środków europejskich.

Na pewno nawierzchnia nie zostanie zamieniona na betonową czy też asfaltową – na to zgody nie wydałaby miejska konserwator zabytków. Jaka więc będzie nawierzchnia – nie wiadomo. Ile będzie kosztować – nie wiadomo. Ile czasu potrwa remont – nie wiadomo. Kiedy rozpocznie się remont – też… nie wiadomo. Określeniem terminów i zakresu remontu ma się zająć właśnie powołany zespół.

Na pewno jednak Stary Rynek (i okoliczne uliczki, bo również one mają być przedmiotem analizy zespołu badawczego) nie zostanie przebudowany w ciągu następnego roku, czy nawet dwóch lat – tyle mogą potrwać same badania archeologiczne, ponieważ… nie wiadomo, co może się pod płytą znajdować. Na pewno też renowacja nie będzie tania, ponieważ trzeba będzie wykonać skomplikowane badania, potem projekt, następnie trzeba będzie przebudować i skatalogować infrastrukturę techniczną, a dopiero potem odbudować nawierzchnię. Do tego trzeba “dorzucić” chociażby nową iluminację i oświetlenie na Starym Rynku.

– Szacunków odnośnie kwoty remontu nie ma. Dopóki nie będziemy znali podstawowych parametrów, to trudno je oszacować – przekonywał prezydent Grobelny.

Ale kwestie techniczne to nie wszystko – władze miasta liczą, że zmiana nawierzchni i uczynienie z obszaru Starego Rynku obszaru naprawdę reprezentacyjnego wpłyną na zmiany kulturowe w tej części Poznania – m.in. zmniejszenie zainteresowania poznaniaków lokalami go-go. Wokół starego rynku i przy samej płycie są 4 takie lokale.

Prezydent Grobelny podkreśla, że nowa unijna perspektywa finansowa obejmuje lata 2014-2020 i zapewne do tego właśnie czasu wszystkie prace zostaną zakończone.