Kłopotliwa… sterta gałęzi

Leży od kilku dni w dość eksponowanym punkcie miasta, bo między ulicą Zieloną a Podgórną, naprzeciwko parku Chopina. Kilkadziesiąt metrów od Starego Rynku i tyleż od urzędu miasta, gdzie mieści się również posterunek straży miejskiej. I co? I nic!

O stercie gałęzi napisał do nas nasz Użytkownik Jan.
“Gałęzie pojawiły się po ostatniej wichurze, czyli 12 sierpnia” – napisał. – “Może były tam i wcześniej, ale akurat tego dnia je zauważyłem. Wszystko wskazuje na to, że wichura odłamała gałęzie dużego drzewa rosnącego przy ulicy Zielonej, a ktoś zgarnął je na stertę, by później usunąć. Tylko że mamy 16 sierpnia, a to “później” nie nastąpiło…”

Pan Jan zwraca uwagę, że sterta tarasuje przejście chodnikiem wzdłuż ulicy Podgórnej,  a to przecież eksponowany fragment miasta. Bałagan widzą turyści, których w tej części miasta jest przecież dużo, zwłaszcza że na Starym Rynku dzieje się wiele imprez. Jaką to opinię wystawia Poznaniowi, który dotąd słynął z porządku?

“Nie wiem, do czyich obowiązków należy usunięcie tych gałęzi” – pisze pan Jan. – “Kilkakrotnie widziałem samochód Alkomu przejeżdżający obok bez żadnej reakcji, więc być może to drzewo rośnie na prywatnym gruncie i do właściciela należy posprzątanie po wichurze. Ale gdzie w takim razie jest straż miejska, która powinna mu w takiej sytuacji wręczyć mandat? Tak się chwalą znajdowaniem nielegalnych wysypisk odpadów, a takiego wielkiego prawie przed samą siedzibą jakoś nie zauważyli…?”

Cóż, mamy długi weekend. A skoro tak, to pewnie do jego zakończenia sterta będzie sobie spokojnie leżeć przy ulicy Podgórnej…