W Poznaniu walczą o JOW-y

Organizują się, bo chcą zmienić system i w ten sposób “uwolnić Polskę od partyjniactwa”. Zwolennicy JOW-ów, czyli jednomandatowych okręgów wyborczych, przekonują, że aby osiągnąć ten cel, potrzebna jest zmiana ordynacji wyborczej. 6 września odbędzie się w tej sprawie referendum. Do wzięcia w nim udziału “woJOWnicy” już teraz zachęcają poznaniaków.

Temat zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową w polskim dyskursie politycznym obecny jest od lat, ale do niedawna funkcjonował raczej na jego peryferiach. Dopiero w ostatnich miesiącach zrobiło się o nim naprawdę głośno. Przede wszystkim za sprawą startu w wyborach prezydenckich Pawła Kukiza, który JOW-y uczynił centralnym punktem swojego programu. Kukiz w wyścigu o najważniejszy urząd państwowy ostatecznie nie wygrał, uzyskał jednak nadspodziewanie wysokie poparcie, skutecznie promując ideę jednomandatowych okręgów wyborczych i wysyłając w stronę najbardziej wpływowych polityków sygnał, że za pomysłem wprowadzenia JOW-ów twardo stoi część obywateli.

Na odzew nie trzeba było długo czekać. Jeszcze przed II turą wyborów prezydenckich urzędujący prezydent Bronisław Komorowski skierował do Senatu projekt rozporządzenia referendum m.in. właśnie w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. Projekt został zaakceptowany 21 maja, następnie podpisany przez prezydenta i opublikowany w Dzienniku Ustaw. I tak referendum odbędzie się 6 września 2015 roku. Głosujący odpowiedzą w nim na trzy pytania. Oprócz wprowadzenia w Polsce JOW-ów będą one dotyczyły zasad finansowania partii politycznych, a także zagadnień podatkowych.

Od jakiegoś czasu zwolennicy JOW-ów działają również w Poznaniu. Rozdają na ulicach miasta ulotki, tłumaczą, jakie korzyści wiążą się ze zmianą ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową, i rekrutują chętnych do pracy w obwodowych komisjach ds. referendum.

– W Poznaniu do obsadzenia są 224 obwodowe komisje ds. referendum – mówi Michał Pilc z ruchu zmieleni.pl. Dodaje, że chętnych nie brakuje, bo w tym przypadku łączy przede wszystkim idea i chęć zrobienia czegoś dla wspólnego dobra, a nie interes pojedynczych osób. – Tu nie chodzi tylko o JOW-y – przekonuje Pilc. – Ludzie nie zdają sobie sprawy, że ten mechanizm finansowania partii politycznych, który działa obecnie, powoduje takie patologie, że mamy te same partie, które rządzą źle, które się nie sprawdziły, że mamy tych samych ludzi w polityce. Społeczeństwo ma ich dosyć, co potwierdza wynik ostatnich wyborów prezydenckich, gdzie Paweł Kukiz zdobył 20 proc. poparcia. Jeżeli ktoś, kto nie był wcześniej czynnym politykiem, zdobywa 20 proc. poparcia w wyborach prezydenckich, to znaczy, że społeczeństwo naprawdę ma dosyć całej klasy politycznej.

Wśród zwolenników JOW-ów, zwłaszcza tych, którzy z ideą związani są dłużej niż od kilku ostatnich miesięcy, pojawia się obawa, że wiele osób będzie chciało “podpiąć się” pod agitację na rzecz wprowadzenia w Polsce JOW-ów, by w ten sposób zyskać na popularności.

– Komitety referendalne zakładają również niektórzy posłowie – mówi Pilc. – W przypadku kilku z nich to, jakie motywacje nimi kierują, jest kwestią dyskusyjną. Pamiętam, że część osób, które dziś deklarują się jako zwolennicy JOW-ów, jeszcze kilka lat temu albo w ogóle się na ten temat nie wypowiadała, albo wypowiadała się na ten temat sceptycznie.

Mimo wszystko “woJOWnicy”, jak sami siebie określają, myślami są już przy wrześniowym referendum. W działaniach bynajmniej nie zamierzają ustawać. Rekrutacja członków obwodowych komisji ds. referendum cały czas trwa. Na czwartek 6 sierpnia na godz. 19 w Wyższej Szkole Handlu i Usług zaplanowane jest szkolenie z JOW-ów. Poprowadzi je dr Michał Urbańczyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wtedy też będą miały miejsce zapisy do konkretnych komisji referendalnych. Za pracę w nich – w jeden dzień (6 września) – można zarobić 140 zł. Godziny pracy to 6 – 22. Wciąż są wolne miejsca.

Gdzie szukać informacji na temat JOW-ów? Np. na stronie www.jow.pl. Ale nie tylko. W Poznaniu działa od niedawna Wielkopolski Punkt Informacji JOW. Punkt mieści się na Rybakach. Powstał z inicjatywy Piotra Szelągowskiego, byłego kandydata do Rady Miasta Poznania, związanego ze środowiskiem kresowym i zaangażowanego w promocję idei jednomandatowych okręgów wyborczych. W Punkcie Informacji JOW można zapoznać się z ideą na drodze dyskusji i w niezobowiązującej atmosferze. Więcej informacji na temat punktu można znaleźć na jego profilu na Facebooku.