Sprawa ma swój początek w kwietniu 2016 roku. Podejrzany był zatrudniony w firmie związanej ze znaną, światową marką. Mężczyzna odpowiedzialny był m.in. za dostawy zamówionego towaru i rozliczenia z kontrahentami.
Jak się okazało, od kwietnia 2016 roku, gdy pobierał gotówkę za dostarczony towar, zamiast prawidłowej opłaconej faktury, dawał kontrahentom do podpisu faktury z wpisem o odroczonym terminie płatności. Pobrane pieniądze brał dla siebie, a firmie dostarczał zobowiązania klientów.
Sprawa wyszła na jaw, gdy firma rozpoczęła ściąganie od sklepikarzy należności. Wówczas, okazywało się, że kontrahenci płacili za towar na bieżąco. W każdym przypadku, za odbiór gotówki odpowiedzialna była ta sama osoba, dlatego firma zdecydowała się zawiadomić policję o możliwości popełnienia przestępstwa.
W toku policyjnego śledztwa ustalono, że przez dwa miesiące, mężczyzna przywłaszczył sobie około 40 tysięcy złotych.
Podczas 14 miesięcy śledztwa, funkcjonariusze przesłuchali prawie 100 osób. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie mężczyźnie aż 131 zarzutów związanych z oszustwem. Podejrzany przyznał się do winy, a za popełnione czyny grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kaliszu.