Skrajnie wyziębiony i osłabiony mężczyzna uwięziony w samochodzie. Pomógł przechodzień i straż miejska

Nieużywane samochody często stają się miejscem nie tylko aktów wandalizmu, ale także schronienia dla osób bezdomnych. Czasem okazuje się jednak, że takie miejsce może szybko zmienić się w zagrażającą życiu pułapkę. Wczoraj, dzięki reakcji mieszkańca przy ul. Chełmońskiego oraz wezwanych na miejsce strażników miejskich, prawdopodobnie udało się uniknąć tragedii.

W czwartkowe popołudnie, około godziny 17:00 straż miejska odebrała zgłoszenie od mieszkańca, który poinformował, że w starym, zaparkowanym na podwórzu kamienicy samochodzie uwięziony jest bezdomny mężczyzna, którego stan wskazuje na pilną potrzebę udzielenia mu pomocy.

Na miejsce przyjechał patrol straży miejskiej. Okazało się, że drzwi pojazdu się zaklinowały i nie można było ich otworzyć. Mężczyzna przebywający w środku nie miał siły, by wydostać się w inny sposób z pojazdu. Był głodny i zziębnięty.

Strażnikom także nie udało się otworzyć drzwi, dlatego podjęli decyzję o wybiciu bocznej szyby i ewakuowanie potrzebującego.

Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Stan mężczyzny był poważny – był wyziębiony i niedożywiony. Po przyjeździe na miejsce ratowników okazało się, że temperatura ciała mężczyzny wynosi zaledwie 30,9C. Został on przetransportowany do szpitala.

Ratownicy ocenili, że reakcja mieszkańca oraz strażników miejskich prawdopodobnie uratowała życie mężczyzny.