Zamiast do utylizacji, trafiały do gleby. Tony odpadów przemysłowych zakopane w starych żwirowniach

Zamiast trafić do zakładu utylizacji, były zakopywane w nieczynnych żwirowniach – odpady przemysłowe, których wywozem zajmowała się jedna z podpoznańskich firm nie były utylizowane w sposób zgodny z przepisami. Poznańscy policjanci zatrzymali już sześć osób w sprawie nielegalnego działania.

 

Rzecznik wielkopolskie policji, mł. insp. Andrzej Borowiak wyjaśnia, że od „pewnego czasu” policjanci otrzymywali zgłoszenia o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w jednej z podpoznańskcih firm, która zajmuje się utylizacją odpadów przemysłowych. Wskazywano, że odpady zamiast trafiać do wyspecjalizowanych zakładów utylizacji były zakopywane na terenach byłych żwirowni na terenie Wielkopolski.

W okolicach Leszna i Gostynia miały być zakopane duże ilości pyłów polakierniczych albo substancji ropopochodnych.

Sprawę prowadzili policjanci z Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej oraz Dochodzeniowo Śledczego KWP w Poznaniu. Ustalono dwa nielegalne składowiska w Bojanicach i Kunowie, gdzie prace przeprowadzili eksperci z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, wyspecjalizowane jednostki Straży Pożarnej oraz biegły sądowy.

W ramach działań wykonano wykopy i odwierty pobierając próbki do badań laboratoryjnych.

„Według wstępnych szacunków pod ziemią mogły został zakopane niebezpieczne odpady przemysłowe, do których przewozu mogło posłużyć co najmniej dziewięćdziesiąt ciężarówek. W jednej z lokalizacji znajduje się także hałda o powierzchni około dwustu metrów kwadratowych, w której mogą znajdować się dziesiątki ton odpadów” wskazuje rzecznik wielkopolskiej policji.

W sprawie zatrzymano właściciela żwirowni oraz pięć innych podejrzanych osób, w tym także współwłaściciela firmy zajmującej się utylizacją odpadów.

Materiały dowodowe w sprawie przekazano do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Wkrótce zatrzymani mają usłyszeć zarzuty. Policja rozważa także złożenie wniosku o tymczasowe aresztowanie podejrzanych.