Nie żyje zakażona koronawirusem 38-latka. Lekarze uratowali jej dziecko wykonując cesarskie cięcie

Nie żyje 38-letnia kobieta, która w ciąży zakaziła się koronawirusem i w bardzo ciężkim stanie od kilku tygodni była podłączona do ECMO (płuco-serce) w poznańskim szpitalu. Wcześniej lekarze uratowali jej dziecko, które jednak nadal przebywa w szpitalu i ma problemy z wydolnością oddechową z powodu koronawirusa.

 

Kobieta z południowej części Wielkopolski w zaawansowanej ciąży kilka tygodni temu została przetransportowana do Szpitala Klinicznego im. Święcickiego w Poznaniu w związku z bardzo ciężkim stanem z powodu Covid-19. Pacjentka nie była zaszczepiona przeciw Sars-CoV-2.

Niedawno lekarze zdecydowali się na wykonanie u 38-latki cesarskiego cięcia w 6. miesiącu ciąży, by uratować dziecko.

Chłopiec znajduje się w placówce przy ul. Polnej w Poznaniu. Początkowo jego stan był stabilny, choć jest wcześniakiem. Po niecałych dwóch tygodniach stan uległ pogorszeniu z uwagi na niewydolność oddechową. Jak przyznają lekarze, na oddział trafia coraz więcej wcześniaków od matek, które są zakażone koronawirusem i ciężko przechodzą chorobę i zwykle po ok. 2 tygodniach od porodu stan dzieci także się pogarsza.

Dziś potwierdzono, że 38-letniej kobiety podłączonej do ECMO nie udało się uratować. Przyczyną jej śmierci była niewydolność wielonarządowa spowodowana zakażeniem Sars-CoV-2. Informację przekazało Radio Poznań.