.jpg)
.jpg)
Już od kilku lat nikt chyba nie ma wątpliwości, że wraki w Poznaniu to duży problem, choć wiele z nich, jako że na typowy wrak jeszcze nie wygląda, umyka uwadze. Dopóki karoseria nie zaczyna się sypać lub piłka z sąsiedniego boiska nie wybije okna – właściciele okolicznych aut nawet nie wiedzą, że ich sąsiad na parkingu, blokujący jakże cenne miejsce, to wrak.
– W ubiegłym roku strażnicy doprowadzili do uwolnienia 631 miejsc postojowych, które blokowane były przez pojazdy nieużywane – wylicza Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy SMMP. – Na wyróżnienie zasługują funkcjonariusze referatu Piątkowo: usunęli aż 222 wraki, a tym samym oddali mieszkańcom 222 miejsca parkingowe.
Ale, jak się okazuje, zajmowanie miejsca to nie jedyny problem z wrakami.
– Często pojazdy te są pootwierane, z silników wyciekają płyny techniczne, a pod samochodami gromadzą się śmieci – wyjaśnia Przemysław Piwecki. – Takie pojazdy stanowią zagrożenie dla dzieci i środowiska.
Ostatnim, acz z pewnością nie najmniej ważnym powodem, jest kwestia estetyczna. Z usunięciem każdego rozpadającego się, zardzewiałego i pełnego śmieci wrakiem miasto bezdyskusyjnie zyskuje na estetyce.