Wrzucasz śmieci do kanalizacji? Uważaj: w zamian dostaniesz gaz albo… szczura!

Kanalizacja to nie śmietnik – chociaż wielu poznaniaków twierdzi inaczej. Świadczyć mogą o tym znaleziska, na jakie w rurach natykają się pracownicy Aquanetu. “Martwa natura” może jednak łatwo zostać zastąpiona przez tę żywą, a konkretniej: przez szczury.

Na pytanie: jakie odpady są przez poznaniaków wyrzucane do systemu kanalizacyjnego, Dorota Wiśniewska, rzecznik prasowy spółki Aquanet SA, odpowiedź ma jedną:
– Wszelkie. Od pieluszek, podpasek, przez pety, materiały budowlane, aż po wózki dziecięce czy nawet choinkę.

To jest niestety problem. Odpady bowiem powodują zatory w sieci kanalizacyjnej, a niekiedy i do poważnych remontów. Pół biedy bowiem, gdy taki “korek” utworzy się korków, nakrętek i szmat. Bywa jednak i tak, że zostanie “zaprawiony”… betonem. Jak to możliwe? To proste: poprzez wyrzucanie różnych odpadów po remontach, które w sieci się mieszają, a następnie zalegają w rurach, tworząc korki. Czasami taki zator można rozpuścić korzystając ze specjalnych pomp zamontowanych na samochodach, którymi Aquanet dysponuje. Często jednak dochodzi do o wiele gorszych sytuacji.

– Niekiedy zatory są skumulowane, że musimy odkopywać rury i je wymieniać w całości – tłumaczy Roman Ćwiertnia z firmy Aquanet SA.

Lepiej więc nie wyrzucać gruzu, piasku czy cementu do systemu kanalizacyjnego. Podobnie jak różnego rodzaju baterii, igieł, opakowań po lekach (i samych leków), gazet, tektury, kociego żwirku, ziemi z doniczek, chemikaliów, gum do żucia, włosów, czy też artykułów higienicznych (m.in. podpasek, ale też chusteczek nawilżonych, patyczków kosmetycznych, wacików, płatków kosmetycznych i ręczników papierowych).

Rekordziści w Poznaniu mają na koncie wrzucenie do systemu kanalizacyjnego całej… choinki. Jak?
– Oczywiście nie przez muszlę klozetową – uspokaja Ćwiertnia. – Po prostu ktoś musiał otworzyć właz studzienki kanalizacyjnej i wepchnąć tam świąteczne drzewko, a potem patrzył sobie spokojnie z okna, jak my się z tym męczymy.

Warto przestrzegać tych zasad, ponieważ takie zatory są niebezpieczne, i to z kilku powodów. Po pierwsze, niedrożne rury mogą spowodować wyciek nieczystości wprost do… mieszkania. Każdy taki wyciek zaś powoduje, że dane pomieszczenie jest skażone i trzeba je dezynfekować (o długotrwałym wietrzeniu nie wspominając). Co więcej, wrzucanie odpadów powoduje, że w wyniku rozkładu wydzielają się szkodliwe gazy. Może to być śmierdzący siarkowodór lub… łatwopalny metan
– Mieliśmy sytuację, gdy otwieraliśmy właz i urządzenie do otwierania wywołało iskrę. Pokrywa włazu poszybowała na metr w górę – opowiada Roman Ćwiertnia.

To jeszcze nie wszystko – może być też tak, że nasza nieostrożność ściągnie do naszego mieszkania nieproszonego gościa (i nie chodzi wcale o pracowników Aquanetu). Stanie się tak, jeżeli będziemy do kanalizacji wyrzucać resztki jedzenia.
– One osiadają na kanalizacji, sedementują i przyciągają szczury. A to nie jest tak, że szczur może wejść tylko do wysokości pierwszego piętra. Bywało tak, że i na 5 piętrze się pojawiały – tłumaczy Ćwiertnia. – Szczur idzie pionowo w rurze, jak tylko poczuje jedzenie. W Poznaniu jest z nimi bardzo duży problem. Jeżeli szczury zalęgną się w przyłączu, to bardzo ciężko je zwalczyć.

Wlewać do kanalizacji nie można także m.in. zużytych olejów roślinnych, ponieważ one następnie tężeją i także tworzą zatory. Groźniejsze mogą się okazać oleje silnikowe i rozpuszczalniki – jedna kropla nafty skutecznie zanieczyszcza bowiem aż 1000 litrów wody. Co więcej, niektóre substancje spuszczane w toalecie mogą tworzyć prawdziwe spustoszenie w biologicznym procesie oczyszczania ścieków, jaki jest wykorzystywany przez Aquanet.

Aby przestrzec przed tym wszystkim miejska spółka wodociągowa rozpoczęła kampanię o tytule “Nie śmieć w sieć”. Odpady są bowiem nie tylko problemem, ale też oznaczają koszty. Tylko w 2014 roku śmieci spowodowały aż 853 zatory i były przyczyną 412 awarii kanalizacyjnych. Mieszkańcy naszego miasta często nie wiedzą, że czegoś nie można wyrzucić do systemu kanalizacyjnego, dlatego też kampania ma mieć wymiar przede wszystkim edukacyjny.