Długi Dystans, czyli poznańskie muzyczne “dziecko pandemii”

Jak sami przyznają, powinni się nazywać „Dzieci Pandemii”. Dlaczego? Bo należą do osób, dla których czas pandemii, izolacji i zmiany trybu życia oznaczał także narodziny czegoś nowego – w ich przypadku zespołu, dzięki któremu mogli realizować swoje pasje. Wojtek Wardejn i Piotr Koput z zespołu Długi Dystans odwiedzili Codzienny Poznań i opowiedzieli o narodzinach poznańskiej kapeli i planach na przyszłość. Czy wystąpiliby na festiwalu w Jarocinie?

Jedni uczyli się piec chlebki bananowe i szyć ubrania, a inni poświęcali się muzyce – czas pandemii i lockdownów przyniósł wiele zmian w życiu poznaniaków. Wśród tych, którzy wykorzystali ten czas na stworzenie czegoś nowego była poznańska czwórka, która postanowiła założyć zespół – Długi Dystans. O początkach opowiedzieli Wojtek Wardejn i Piotr Koput, którzy byli gośćmi programu „Hej Poznań”.

Ich drogi spotkały się przez wspólnego znajomego. Jak wyjaśnił Wojtek Wardejn, ponad 30 lat temu grał w zespole z Tomkiem Sengerem, który z kolei kilka lat temu połączył siły z Piotrem Koputem w zespole Long Distance. W 2020 roku przypadkowe spotkanie Wojtka z Tomkiem zakończyło się luźną propozycją wspólnego grania.

Na początku wszedłem w ten skład, ale na drugiej próbie przyniosłem własny materiał i już nie było mowy o graniu coverów” – przyznał Wojtek podczas programu Hej Poznań

Piotr Koput potwierdził, że nie było wątpliwości, że skład się dobrze zgrał.

Faktycznie, graliśmy sobie z Tomkiem covery, ale kiedy pojawił się Wojtek od razu został liderem, bo on to ma w naturze” – dodał w studiu Codziennego Poznania wyjaśniając, że w ten sposób w lipcu 2020 roku narodził się Długi Dystans

Jaką muzykę grają? Jak się okazuje, nie jest to proste pytanie, ale dzięki temu nie ma wątpliwości, że Długi Dystans ma zdecydowanie swój styl.

Każdy pochodzi z innego nurtu. Ja z klimatów bluesowych, Wojtek punk i reggae, Tomek reggae, a Jarek metal” – wyjaśnił Piotr Koput

Ania Drzazga dopytała, czy w męskim gronie jest miejsce na kobiecy akcent. Jak od razu przyznał nieco z przymrużeniem oka Wojtek, „kobiety wprowadzają za dużo zamieszania”, więc nie ma co liczyć na kobiecą wokalistkę.

Jak przyznali w programie Hej Poznań, chcieliby częściej grać. Obecnie zespół jest dla nich przyjemnością, która często przegrywa w walce z codzienną pracą i życiem. Dążą jednak do tego, by częściej poświęcać się muzyce. Czy w tej historii pojawi się legendarny festiwal w Jarocinie?

Muzycy zapewnili, że jeśli pojawi się takie zaproszenie, to z pewnością i przyjemnością zagrają na jarocińskiej scenie.

W programie powiedzieli także jakie mają plany odnośnie płyty i zdradzili, gdzie i kiedy będzie można ich zobaczyć na żywo w najbliższym czasie w Poznaniu.